wtorek, 29 sierpnia 2017

Idealna wątróbka z cebulką - znakomite źródło żelaza

Kiedy byłam dzieckiem, nie znosiłam podrobów. Każda próba namówienia mnie do zjedzenia wątróbki czy serduszek kończyła się marudzeniem i niemal płaczem, a koniec końców dużą ilością soli, bo „nie odejdziesz od stołu, dopóki nie zjesz".


W dalszym ciągu nie nazwałabym wątróbki swoją ulubioną potrawą, ale wierzcie mi lub nie — ta jest idealna. Wspaniale miękka i delikatna. Nie wiem jak, ale rozpływa się w ustach jak masło. Do tego jest niesamowicie zdrowa. Dostarcza naszego organizmowi żelaza (w 100 gramach ma około 10 mg żelaza, co daje nam wynik 20 razy większy niż w piersi z kurczaka). Wątróbka jest również cennym źródłem cynku, witamin z grupy B oraz wysokojakościowego białka. Jest przy tych wszystkich zaletach śmiesznie tania.

Dzisiejszy przepis otrzymałam również od Pani Eli. Przyszedł on jednak znacznie nowocześniejszą drogą, bo przez komunikator internetowy i taki właśnie obiad dziś podałam. Przepis krótki, a jednak wcześniej zdarzało mi się kilkakrotnie zepsuć to danie. Zapraszam na:

Idealną wątróbkę z cebulką

Składniki:
> Wątróbka drobiowa (u mnie około 300 gram.);
> 3 średnie cebule;
> sól;
> olej do smażenie;

Przygotowanie:
Wątróbkę wymoczyć i odstawić w durszlaku, aby obciekła z wody. Po tym wrzucamy ją na patelnie z rozgrzanym olejem. Smażyć około 5 minut z każdej strony.
Na osobnej patelnie usmażyć cebulę pokrojoną w pióra. Podawać razem.

Solić dopiero po usmażeniu!

Podsumowanie:
To cała filozofia, cała tajemnica i sekret. W prostocie tego przepisu siła i moc! Nic więcej nie trzeba tutaj dodawać. U nas podana z ciemnym pieczywem, a tłuszczyk z wątróbki zniknął z patelni do czysta.





sobota, 26 sierpnia 2017

Nasza mała kuchnia - Filety (z dorsza) w pikantnym sosie

Nasza mała kuchnia — tak właśnie zatytułowany jest zeszyt, który całkiem niedawno otrzymałam od swojej przyszłej teściowej, Pani Eli, która właśnie w nim zbierała swoje przepisy. Wraz z nim otrzymałam całe pudełko pełne pomysłów na potrawy. Posiadając też wiele przepisów od moich rodziców, Zdzisi i Leszka, oraz swoich własnych, a nie do końca wierząc w trwałość papieru, wpadłam na pomysł założenia bloga z treścią dokładnie taką, jaką sugeruje nazwa bloga. Przepisy rodzinne.

Chciałabym w tym momencie nadmienić, że nie wszystkie przepisy będę gotować — zostawię je tutaj by sięgnąć w potrzebnej chwili, dlatego nie miejcie pretensji, jeśli zdjęć nie będzie lub jakiś przepis się powtórzy, kiedy wreszcie zdecyduje się coś upichcić.

Zacznę dziś od przepisu, który wybrałam z przepisów p. Eli. Pochodzi on z wydzieranego kalendarza z 31 października (uwaga) 1976 roku! Z kartki możemy się dowiedzieć, że słońce wzeszło wtedy o 6.29, a zaszło o 16.09. Była to niedziela, a swoje imieniny obchodzili Augusta, Urbana i Saturnina. Przypuszczam jednak, że niewiele Was to obchodzi i pewnie tak przewiniecie do przepisu. Poniżej zatem sposób na rybę z oryginalną pisownią z 1976 r. 

Filety (z dorsza) w pikantnym sosie. 

Składniki: 
> 80 dkg filetów z dorsza lub karmazyna; 
> 1 cebula; 
> mały listek laurowy; 
> kilka ziarn pieprzu; 
> sól; 
> sok z 1 cytryny; 

Na sos: 
> 2 cebule; 
> 1 łyżka masła lub margaryny; 
> 2 jabłka; 
> łyżka mąki; 
> 1/2 buteleczki jogurtu; 
> szklanka mleka; 
> sól; 
> pieprz; 
> łyżeczka sosu ketchup; 
> 2 strąki czerwonej papryki; 
> zielona pietruszka; 

Przygotowanie: 
Zagotować wodę z solą, listkiem sokiem z cytryny i przyprawami, włożyć filety i na słabym ogniu od chwili zawrzenia gotować 15 minut. W tym czasie przygotować sos: w łyżce masła zaszklić pokrajane w cienkie plasterki cebule, dodać starte na jarzynowej tarce jabłka, poddusić, dodając wszystkie przyprawy. Wlać następnie jogurt wymieszany z mlekiem i mąką i na bardzo słabym ogniu gotować jeszcze 5 minut. Po zdjęciu z ognia dodać pokrajane w drobną kostkę strąki papryki. Podając — filety polać sosem i posypać zieloną pietruszką. 

Podsumowanie: 
Nie próbowałam przygotować jeszcze tego przepisu. Spodobał mi się jednak sposób, w jaki został opisany. Cały zeszyt ma „duszę” i aż chce się go przeglądać w poszukiwaniu inspiracji. Pewnego dnia i raczej dla swojej mamy niż dla siebie — spróbuje przygotować powyższe filety. Na tę chwilę jednak polecam garść klimatycznych zdjęć z zeszytem w roli głównej.








Idealna wątróbka z cebulką - znakomite źródło żelaza

Kiedy byłam dzieckiem, nie znosiłam podrobów. Każda próba namówienia mnie do zjedzenia wątróbki czy serduszek kończyła się marudzeniem i ni...